Różne

Irena Sendlerowa

Irena Sendlerowa

Irena Stanisława Sendlerowa, z domu Krzyżanowska, ps. „Jolanta”, przyszła na świat 15 lutego 1910 roku w Warszawie. Zmarła 12 maja 2008 roku w Warszawie. Była polską działaczką społeczną i charytatywną.

Krótki życiorys Ireny Sendlerowej

Była członkinią Polskiej Partii Socjalistycznej i kierowniczką referatu dziecięcego „Żegoty”, czyli Rady Pomocy Żydom. W efekcie starań została Sprawiedliwą wśród Narodów Świata, damą Orderu Orła Białego i Orderu Uśmiechu.

Od początku działań II wojny światowej Sendlerowa zaangażowała się w niesienie pomocy ludności żydowskiej. W październiku 1943 została aresztowana przez przez organa Gestapo, jednak „Żegocie” udało się ją uwolnić dzięki udanemu przekupstwu Niemców. Była sanitariuszką w czasie powstania warszawskiego. Po wojnie pracowała w ramach opieki społecznej i średnim szkolnictwie medycznym.

Biografia rozszerzona Ireny Sendlerowej

Irena Sendlerowa przyszła na świat w Warszawie 15 lutego 1910 roku. Jej ojcem był Stanisław Krzyżanowski, czyli lekarz społecznik, leczący między innymi ubogich ludzi narodowości żydowskiej. Był również człowiekiem zaangażowanym w działalność o charakterze niepodległościowym. W 1908 roku poślubił on Janinę Grzybowską. Kiedy Irena miała już dwa lata, rodzice zdecydowali się przenieść do Otwocka, ponieważ dziecko bardzo chorowało. W 1917 roku tymczasem Stanisław Krzyżanowski zmarł na skutek zarażenia się tyfusem plamistym od jednego z leczonych pacjentów.

W 1939 roku Irena Sendlerowa ukończyła studiowaną polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Studiowała dłużej niż inni, a to z tej przyczyny, że w trakcie studiów wyraziła swój sprzeciw wprowadzeniu tak zwanego getta ławkowego, ze co wyrzucono ją ze studiów, na które wróciła dopiero w 1938 roku, a to dzięki interwencji samego Tadeusza Kotarbińskiego. Irena Sendlerowa pracowała przed wojną w ramach Sekcji Pomocy Matce i Dziecku, czyli w placówce przy Obywatelskim Komitecie Pomocy Społecznej a potem w Wydziale Opieki Społecznej. Po wybuchu II wojny światowej Irena Sendlerowa nadal była zaangażowana w pomoc społeczną, pomagając rodzinom najbiedniejszym, również chorym polskim żołnierzom, którzy powracali z niewoli niemieckiej, ratując także młodzież od wywożenia na obowiązkowe roboty do Niemiec. Była też świadkiem nasilających się represji antysemickich, w grudniu 1939 roku na przykład wprowadzono wówczas nakaz noszenia Gwiazdy Dawida, do listopada z kolei 1940 roku w utworzonym w Warszawie getcie zamknięto przeszło ilość 400 tysięcy Żydów. W 1941 roku Hans Frank zdecydował się wydać zarządzenie, które to zabraniało Żydom opuszczania getta a Polakom pomagania Żydom, co było zagrożone karą śmierci.

Irena Sendlerowa pomagała Żydom jeszcze przed powstaniem getta w Warszawie. Jako pracownik ośrodka pomocy społecznej posiadała przepustkę do getta, gdzie zdecydowanie nosiła Gwiazdę Dawida jako na znak solidarności z przetrzymywanymi tam Żydami oraz jako sposób na ukrycie się pośród zwartej społeczności getta. W grudniu roku 1942 świeżo utworzona Rada Pomocy Żydom „Żegota” mianowała Irenę Sendlerową szefową wydziału dziecięcego w łonie tej organizacji. Współpracowała też z polską organizacją pomocową, działającą wprawdzie pod niemieckim nadzorem, ale i organizującą przemycanie dzieci żydowskich z getta, umieszczając je w gotowych na to przybranych rodzinach, również w domach dziecka i u sióstr katolickich w stolicy.

Dzięki odważnej decyzji i zaangażowaniu Matyldy Getter, czyli naczelnej matki przełożonej w prowincji warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, co dotyczyło jej zobowiązania przełożonej by przyjąć każde dziecko przemycone zza murów getta, wiele dzieci mogło trafić następnie do sierocińców prowadzonych przez siostry franciszkanki m.in. w Warszawie, Białołęce, Aninie, Chotomowie czy też Płudach.

Przez cały czas jaki akcja trwała, czyli czas wyprowadzania dzieci z getta, Irena Sendler prowadziła specjalną ich kartotekę, zapisując dane personalne na małych papierowych rulonikach. Karteczki te zostały następnie zakopane w słoiku pod drzewem w ogródku jednej z pań – łączniczek. Do dziś przy ulicy Lekarskiej 9 rośnie tamta jabłonka, pod którą ukryto informacje o ratowanych dzieciach.

Irena Sendler za swoją działalność okupiła aresztowaniem w 1943 przez Gestapo, torturami i skazaniem na śmierć. „Żegota” zdołała ją jednak uratować, a to dzięki przekupieniu niemieckich strażników. Była jedyną osobą wiedzącą, gdzie właściwie są uratowane dzieci. Uratowała około 2, 5 tysiąca dzieci.

Kiedy w 1944 roku miał miejsce wybuch Powstania Warszawskiego, Irena Sendlerowa zgłosiła się na ochotnika jako pielęgniarka w najbliższym punkcie sanitarnym. Opiekowała się wówczas rannymi w szpitalu powstańczym.

Po wojnie Irena Sendlerowa pracowała na rzecz dzieci, m.in. zdołała tworzyć domy sierot, pracowała też w Wydziale Zdrowia i Opieki Społecznej, powołała specjalny Ośrodek Opieki nad Matką i Dzieckiem – mianowicie instytucję pomocy dla rodzin bezrobotnych, powołała nawet pismo „opiekun społeczny”, była również jednym z założycieli organizacji o nazwie Liga do Walki z Rasizmem. Udzielała się w szkołach medycznych. Dane jej było doświadczyć prześladowań komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa – straciła swe dziecko w więzieniu (dziecko urodziło się przedwcześnie w więzieniu i zmarło). W PRL zupełnie została zapomniana, co może dziwić – kierowany przez nią zespół bowiem uratował od zagłady dwa razy więcej ludzi pochodzenia żydowskiego niż znany na całym świecie Oskar Schindler. Przesądził o tym rzecz jasna AK-owski rodowód Sendlerowej.

Ostatnie lata życia Irena Sendlerowa spędziła w gościnie w warszawskim domu prowincjalnym Bonifratrów. Irena Sendler zmarła 12 maja 2008 roku w szpitalu przy ul. Płockiej w Warszawie. W Polsce zainteresowanie osobą Ireny Sendlerowej wzrosło, kiedy zainteresowały się nią cztery uczennice z amerykańskiej szkoły z Uniontown. To te osoby, między innymi pisząc i wystawiając sztukę teatralną, pod tytułem „Życie w słoiku” spowodowały, że prawda o działalności Ireny Sendlerowej i liczbie uratowanych przez Nią dzieci została poznana najpierw w Stanach Zjednoczonych – następnie w Polsce.

W zakończeniu poświęconego jej filmu Michała Dudziewicza Irena Sendlerowa wypowiada słowa: „Dopóki będę żyła, dopóki mi sił starczy, zawsze będę mówiła, że najważniejsze na świecie i w życiu jest Dobro”.

Jeśli natomiast idzie o jej życie prywatne, w 1931 Irena Sendlerowa wyszła za Mieczysława Sendlera (1910–2005), który był młodszym asystentem na Wydziale Filologii Klasycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Sendlerowie wzięli rozwód w roku 1947. W tym samym roku Sendlerowa poślubiła Stefana Zgrzembskiego (właściwie Adama Celnikiera, 1912–1961), Żyda, z którym znała się jeszcze w latach uniwersyteckich. Miała z nim troje dzieci: Janinę (ur. 1947), Andrzeja (ur. i zm. w 1949) i Adama (1951–1999). Małżeństwo jednak nie układało się i zakończyło się rozwodem w roku 1961[.

Po śmierci Zgrzembskiego ponownie Irena Sendlerowa wyszła za mąż za Mieczysława Sendlera, który po ich rozstaniu w 1947 ożenił się powtórnie, lecz owdowiał. Po 10 latach małżeństwa ponownie zdecydowali się rozstać, jednak przyjaźń ich przetrwała już do końca obojga.

Ciekawostki o Irenie Sendlerowej

  • Sendlerowa do końca czasów PRL pozostawała stosunkowo nieznana – mimo że uratowała dwa razy więcej ludzi, niż osławiony Oskar Schindler,
  • W 1999 roku, dzięki powstaniu słynnej na świecie sztuki „Życie w słoiku” (ang. Life in a Jar), świat szerzej dowiedział się o tym, kim była Irena Sendlerowa. Spektakl wystawiono ponad dwieście razy zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce.
  • Była medalistką „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”.
  • Przyznano jej honorowe obywatelstwo Izraela.
  • Irena Sendlerowa otrzymała Order Orła Białego 10 listopada 2003 roku.
  • Otrzymała w 2001 roku Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
  • Była brana pod uwagę jako osoba pretendująca do Nobla.
  • Za najważniejsze dla siebie wyróżnienie Irena Sendlerowa uważała wyróżnienie w postaci Orderu Uśmiechu, wręczony jej 11 kwietnia 2007 roku.

Cytaty Ireny Sendlerowej

„Różny był los tych dzieci. Jedne zostawały już na stałe (o ile wtedy cokolwiek mogło mieć cechy stałości) w rodzinach wyszukanych przez nasze „pogotowie opiekuńcze”, i to w różnym charakterze. Były rodziny, które traktowały swą misję jako potrzebę serca niesienia pomocy nieszczęśliwym. (…) Były i takie rodziny, które utrzymywały dziecko bezinteresownie; ze względu jednak na ogólną bardzo ciężką sytuację materialną – takie osoby były raczej wyjątkiem. Były też wypadki, dotyczyły one zazwyczaj dzieci najmniejszych, że przybrana rodzina tak szczerze i serdecznie pokochała dziecko i przywiązała się do niego, że zawczasu rozpaczała, iż kiedyś będzie musiała je oddać. Wielka, prawdziwa matczyna miłość kazała [przybranej matce] zapomnieć, że dziecka tego sama nie zrodziła.”

„Tego, że trzeba pomagać potrzebującym nauczyłam się w domu rodzinnym. Dlatego nie jestem żadna bohaterka.”

„Tchórzostwo. Brak odpowiedzialności. Wprost trudno uwierzyć, że mężczyźni i kobiety to ten sam gatunek (…). Powierzchowne relacje bardzo dobre. I brak kontaktu, gdy chciałam czegoś więcej. Brak kontaktu i brak możliwości kontaktu. To nie było jednostkowe. Zastanawiam się, czy mężczyźni to w ogóle ludzie.”